Maluch czasami krzyczy

Może się zdarzyć, że kilka tygodni po narodzinach – zwykle po trzech, czterech – wieczorami maluch zacznie bardzo donośnie krzyczeć. Niewykluczone, że powodem tego jest kolka. To bardzo częsta i typowa dla okresu niemowlęcego przypadłość, której przyczyny nie są jednoznacznie zdefiniowane.

Typowe objawy kolki to – oprócz głośnego płaczu – podkurczanie nóżek, prężenie ciała, wymachiwanie rączkami i twardy brzuszek. Jeśli zestaw symptomów się zgadza, niemal na pewno mamy do czynienia z kolką. Nie jest ona groźna dla zdrowia ani życia dziecka, sprawia mu jednak poważny dyskomfort i ból.

Udziela się to także rodzicom i wywołuje nerwową atmosferę w domu. Ataki kolki trwają z reguły kilka godzin i okresowo mogą zdarzać się codziennie, najczęściej wieczorami. Wśród pediatrów brakuje konsensusu co do przyczyn przypadłości.

Przeważa opinia, że ból jest wywołany gromadzeniem się w jelitach powietrza połykanego w czasie karmienia. Dochodzi do wzdęć, które skutkują bolesnością i twardnieniem brzuszka. Są również zdania, że kolka jest rezultatem nieprawidłowej diety matki lub formą ujścia emocji jakich dziecko doświadczyło w ciągu całego dnia.

Czy można efektywnie zapobiegać kolce? Nie da się jej wyeliminować całkowicie, ale można podjąć pewne kroki. Dobrze będzie oszczędzić maluchowi intensywnych bodźców, takich jak wyprawa do hipermarketu, czy wizyty większej liczby gości. Po karmieniu należy pilnować, by dziecku się odbiło.

Nie zaszkodzi, jeśli mama zrezygnuje z niektórych punktów diety – mleka i jego przetworów, cytrusów, jajek i czekolady.